Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wadowice: zrobili dwa kilometry ścieżki. A kiedy reszta? - pytają cykliści

Robert Szkutnik
Alicja Majewska dzieli swoje prywatne i zawodowe życie pomiędzy Zbywaczówkę i Wadowice, dlatego cieszy się, że nie musi już jeździć rowerem wśród samochodów ruchliwą drogą krajową nr 28
Alicja Majewska dzieli swoje prywatne i zawodowe życie pomiędzy Zbywaczówkę i Wadowice, dlatego cieszy się, że nie musi już jeździć rowerem wśród samochodów ruchliwą drogą krajową nr 28 Robert Szkutnik
Mieszkańcy gminy Wadowice zyskali pierwszą i jedyną jak do tej pory ścieżkę dla rowerów. Jak była ona potrzebna, można zobaczyć na co dzień, jadąc samochodem drogą krajową nr 28 z Wadowic do Mucharza. O każdej porze dnia i nocy ścieżką (której budowa nie została tak naprawdę zakończona, gdyż trasa nie ma jeszcze odbiorów technicznych) jeżdżą, chodzą i biegają ludzie.

Można tu spotkać rowerzystów z całej okolicy. - Przywożę dziecko na basen, a potem dla rozprostowania kości wskakuję na rower i jadę do znajomych - mówi Piotr Kucharski z Andrychowa. Dodaje, że u nich jest jeszcze gorzej. Jest tylko 50 metrów asfaltowej ścieżki rowerowej przy ulicy Przemysłowej.

Ścieżka dla rowerów powstała w czasie wakacji, choć pierwsze przymiarki do prac nastały z wiosną. Prowadzi ona po starym nasypie zlikwidowanego w latach 1988-92 w związku z budową zapory w Świnnej torowiska linii kolejowej 103 na odcinku Wadowice - Skawce. Wiedzie od stadionu sportowego Skawy do domu kultury na Zbywaczówce, przysiółku Jaroszowic. Zbudowała ją gmina Wadowice. - To pierwszy etap ścieżki, liczy około dwóch tysięcy metrów i kosztuje 140 tysięcy złotych - poinformował "Gazetę Krakowską" Stanisław Kotarba, rzecznik magistratu. Twierdzi też, że to jeszcze nie koniec inwestycji. - W drugim etapie planujemy budowę około tysiąca trzystu metrów w kierunku zapory. Następne etapy realizowane będą w późniejszym terminie - zapewnia. Którędy i kiedy? Na te pytania rzecznik nie odpowiada.

Ścieżkę wymogli mieszkańcy gminy. W maju ubiegłego roku urządzili w mieście pikietę, na którą przyjechali na rowerach, domagając się budowy ścieżek rowerowych. A ponieważ nikt z nimi nie chciał rozmawiać, przybili petycję w tej sprawie na drzwiach Urzędu Miasta. Podpisało się wówczas pod nią 600 rowerzystów. - Jestem dobrej myśli, że takich ścieżek będzie więcej, bo nie ma od nich odwrotu - mówi Marcin "Dziadunio" Gładysz, przywódca rowerowej rebelii. Na razie jednak jest zawiedziony, bo na tej jedynej nawet rozpędzić się za bardzo nie da. Co to są dwa kilometry? By jechać nad zalew, trzeba pedałować po ruchliwych drogach.

I dlatego rowerzyści nadal są na władze gminy obrażeni, bo okazało się, że kolejnego etapu nie ma gdzie zbudować. Za Zbywaczówką na dawnym torowisku pobudowano firmy. Nie wiadomo więc, którędy ścieżka poprowadzi dalej i czy gmina będzie miała pieniądze, żeby wykupić prywatne tereny. Innej możliwości przesłużenia ścieżki nie ma. Dodajmy, że kiedyś całe torowisko było własnością gminy.

Nie tylko zdeklarowani rowerzyści chcą rozbudowy tej ścieżki oraz kolejnych. - Takich tras powinno być więcej - mówi Alicja Majewska ze Zbywaczówki.

Budowę tras rowerowych w Małopolsce na dużą skalę zapowiada Urząd Marszałkowski.

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wadowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto