W Wadowicach szykują się na rychłą beatyfikację Jana Pawła II. Bazylika Najświętszej Marii Panny, gdzie został ochrzczony Karol Wojtyła, przygotowuje się do kupna nowych organów, aby w chwili ogłoszenia papieża Polaka błogosławionym móc zagrać jego ulubione melodie.
- Spodziewamy się, że już w przyszłym roku dojdzie do beatyfikacji Jana Pawła II - tłumaczy z nadzieją w głosie ksiądz infułat Jakub Gil, proboszcz wadowickiej bazyliki Ofiarowania Najświętszej Marii Panny.
Parafia znalazła odpowiednie organy. Mają zostać wykonane w pracowni Zdzisława Mollina. Nowy instrument w wadowickiej bazylice ma się pojawić już na wiosnę przyszłego roku. 27-głosowe organy to jednak niemały wydatek - sięga sumy aż 800 tysięcy złotych. I tu pojawił się problem. Budżet parafii może nie wytrzymać takiego obciążenia. Do tej pory udało się zebrać 250 tysięcy złotych, jednak to stanowczo za mało.
Dlatego też ksiądz proboszcz razem z radą parafialną po burzy mózgów uznał, że cegiełki będą najlepszym rozwiązaniem. Wydrukowano już tysiące sztuk o nominałach 10, 20, 50, 100 i 200-złotowych. Można je kupować w kancelarii parafialnej przy bazylice.
Ksiądz proboszcz jest przekonany, że z pomocą wiernych uda się zebrać potrzebną kwotę. Parafia w Wadowicach liczy 10 tysięcy wiernych. Jednak tylko około 4 tysięcy utożsamia się z bazyliką. Pozostali na msze święte chodzą albo do ojców karmelitów na "Górce", albo do ojców palotynów na "Kopiec" w Wadowicach. Plakat zaś z wieścią o zbiórce na organy wisi tylko w bazylice.
- Cieszę się, że w dotarciu do ludzi dobrego serca pomaga nam "Gazeta Krakowska" - mówi ksiądz Gil. On sam w nawoływaniach o potrzebne pieniądze na organy nie chce się ludziom narzucać.
Wadowiczanie chcą się przyłączyć do zbiórki. Choć wielu trudno wiąże koniec z końcem, gotowi są do poświęceń.
- Każdy da, ile uważa za słuszne. Co jak co, ale ten kościół, w którym ochrzczony został Karol Wojtyła, zasługuje na porządne organy - mówi Anna Wawrzyn z Wadowic. Zapewnia, że kupi cegiełkę.
- Gdy organy zagrają dla Ojca Świętego, będę się czuć, jak gdybym też dla niego grała - dodaje pani Anna.
Proboszcz bazyliki przekonuje, że zakup nowych organów nie jest jego wymysłem, ale sytuacja tego wymaga. - Komisja organistowska z Krakowa, z księdzem doktorem Robertem Tyrałą na czele, uznała, że nasze organy nie nadają się do użytku. Ba, nawet naprawić się ich nie da - tłumaczy ksiądz infułat Jakub Gil.
Stare, wysłużone piszczałki będą grać w wadowickiej bazylice do wiosny przyszłego roku. Pomyślano, że kiedy na ich miejscu staną nowe organy, to stare można będzie pociąć na części i każdy chętny zabierze sobie kawałek na pamiątkę.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?