W czwartek rozpoczyna się nabór do przedszkoli w Małopolsce Zachodniej

Iwona Banaszak, dyrektor chrzanowskiej "siódemki", podkreśla, że o przyjęciu dziecka do przedszkola nie decyduje jednak kolejność zgłoszeń, ale indywidualna sytuacja. - Priorytet mają pięcio- i sześciolatki. Potem dzieci rodziców z orzeczoną niepełno-sprawnością, samotnie wychowujących i pracujących - wylicza dyrektor Banaszak.

Także olkuskie przedszkola pękają w szwach. Dyrekcja samorządowej "dziewiątki" przy ulicy Kochanowskiego liczy, że w tym roku miejsce znajdzie jednak więcej dzieci niż przed rokiem.

- Część sześciolatków skorzysta z nowej możliwości i pójdzie do szkoły - mówi wicedyrektor Dorota Gamrat.

Jadwiga Hylaszek, szefowa Przedszkola Samorządowego przy ul. Pilata w Oświęcimiu, tłumaczy, że chętni powinni zgłosić się do wybranej placówki i wypełnić dwustronicowy formularz dostępny w sekretariacie. Prosi, by rodzice wypełniali jednak tylko jeden egzemplarz wniosku w wybranej placówce, a nie zanosili zgłoszeń do każdego przedszkola.

- To tworzy organizacyjny chaos - twierdzi dyrektor. Dodaje, że na karcie zgłoszeniowej rodzice mają możliwość zaznaczenia kilku innych przedszkoli, do których chcieliby posłać swoje dziecko, jeśli nie dostanie się do tego wybranego.

- W tamtym roku zapisy były koszmarem. O tym, że jest miejsce dla mojej córki, dowiedziałam się pod koniec sierpnia, bo niektóre dzieci były zapisane do kilku grup naraz - mówi Ewa Konieczna z Oświęcimia. Boi się powtórki, gdyż teraz do przedszkola chce posłać drugie dziecko. Dyrektor Hylaszek nie ma wątpliwości, że problemy mógłby rozwiązać nabór elektroniczny. Zabrakło na to, niestety, funduszy. Jest szansa, że za rok system uda się wprowadzić. We wszystkich przedszkolach samorządowych pierwsze pięć godzin pobytu dziecka w placówce jest bezpłatne.