Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spytkowice. Prom utknął na brzegu Wisły i rdzewieje [ZDJĘCIA]

Bogumił Storch
Kierowcy nadrabiają drogi, bo prom wożący na drugą stronę Wisły popadł w ruinę. Jest zbyt zniszczony, by pływać. Na naprawę trzeba 160 tys. zł.

Alicja Myśliwiec mieszka w Spytkowicach. Kilka kilometrów dalej, w Okleśnej (gm. Alwernia), ale już na drugim brzegu Wisły, żyją natomiast jej rodzice.

- Oboje są w podeszłym wieku i bardzo schorowani. Raz na dwa-trzy dni przyjeżdżam do nich posprzątać, coś ugotować, a mąż narąbać drzewa. Od paru miesięcy dużo więcej nas to kosztuje - opowiada.

Teraz kierowcy, którzy chcą dostać się ze Spytkowic do Okleśnej, muszą korzystać z wąskiej drogi przez Łączany (ok. 15 km), najbliższej przeprawy promowej w Czernichowie (ponad 20 km) lub jechać dobrą drogą przez Zator, ale to już ponad 30 km.

W takiej sytuacji jest wielu mieszkańców miejscowości leżących po obu stronach rzeki (rozdziela ona powiat wadowicki i chrzanowski), którzy na przeciwnym brzegu mają swoje rodziny lub też pracują. Dotyczy to także rolników, którzy po drugiej stronie mają swoje pola.

- Trzeba nadkładać drogi w sumie dwa razy - bo tam i z powrotem - i co za tym idzie więcej wydawać na paliwo - złości się Jan Wojtyszek ze wsi Miejsce, znajdującej się po spytkowickiej stronie Wisły.

Wszystko dlatego, że prom, którym wcześniej ludzie i ich pojazdy przeprawiały się przez rzekę, został zupełnie unieruchomiony.

Skończył mu się bowiem wymagany przegląd Państwowego Rejestru Statków.

Stoi przy brzegu i niszczeje. Na początku sierpnia tego roku rozpoczął się jego kolejny przegląd, a potem miał być remont.

„Utrudnienia w ruchu potrwają do połowy września. Przewidywany jest przegląd stanu urządzenia i ewentualne naprawy, które po tym przeglądzie wynikną” - zapewniało wtedy w komunikacie Starostwo Powiatowe w Wadowicach. Okazało się, że nie ma szans na to, by został dopuszczony do użytkowania, bo jest w dużo gorszym stanie, niż początkowo podejrzewano.

- Bywam tam prawie codziennie. Aż żal patrzeć, jak nasz prom zamienia się w złom - opowiada Antoni Szymiński, wędkarz ze Spytkowic. - Nikt go nie pilnuje i złomiarze powoli go rozkradają - dodaje.

Sprawdziliśmy stan „Drogowca” w ubiegły piątek. Obiekt jest zardzewiały, blachy są zgnite w wielu miejscach. Skorodowana jest m.in. duża część kadłuba i dach. Stoi pod gołym niebem, bez żadnej konserwacji.

- To tak naprawdę ruina. Co gorsza, zniszczeniu uległ silnik - mówi Bartosz Kaliński, starosta wadowicki.

Prom wymaga gruntownego remontu, który będzie kosztował około 160 tys. zł. Tych pieniędzy nie udało się znaleźć starostwu w tegorocznym budżecie. Próbowano znaleźć inwestora, któremu chciało wydzierżawić zarówno prom, jak i przeprawę przez rzekę. Pomysł był taki, by inwestor wyremontował prom, a potem pobierał opłaty za przejazd. Nie znalazł się jednak żaden chętny.

Samorząd postanowił więc wydać własne pieniądze.

"Podczas jednego z ostatnich posiedzeń Zarząd Powiatu w Wadowicach zdecydował, że Starostwo pokryje w całości koszty remontu promu „Drogowiec” kursującego na rzece Wisła w ciągu drogi powiatowej na 1774K Spytkowice – Poręba Żegoty w ramach budżetu na 2017 rok. W ciągu najbliższych dni zostanie ogłoszony przetarg na te prace" - czytamy w komunikacie Starostwa Powiatowego.

W ostatnich latach prom pochłonął na remonty fortunę. Sześć lat temu, podczas powodzi zatonął. Wyciąganie z rzeki i naprawa kosztowały wtedy 200 tys. zł.

Mariusz Krystian, wójt Spytkowic, przyznaje, że brak Drogowca to duży problem dla mieszkańców.

- Jeśli w nowym budżecie powiatu będą na to pieniądze, to my też do tej naprawy się dołożymy - zapewnia wójt Krystian.

Zarząd Dróg Wojewódzkich w pobliżu miał budować nową drogę z mostem od Zatora aż do węzła na autostradzie A4 w Rudnie, ale z braku pieniędzy plany zostały odłożone na półkę.

Tłumy na premierze Kenzo dla H&M

Autor: Anna Kaczmarz, Marcin Karkosza

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wadowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto