Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Droga Krzyżowa w Kalwarii Zebrzydowskiej [ZDJĘCIA]

Bogumił Storch
Procesja Drogi Krzyżowej przeszła w Wielki Piątek rano dróżkami w sanktuarium pasyjno-maryjnym w Kalwarii Zebrzydowskiej. Jak co roku szło w niej ok. 100 tysięcy rozmodlonych wiernych. W tym roku pogoda dopisała.

- Pokonanie tej trasy w taki dzień, to sama przyjemność. W zeszłym roku było bardzo mokro i zimno - przyznaje Jolanta Piechta spod Krakowa. Co roku od lat przyjeżdża na dróżki z rodziną. W tym roku towarzyszą jej syn i dwie wnuczki.

Słowo do wiernych wygłosił arcybiskup ks. Marek Jędraszewki.

- Jeżeli chcemy ocalić nasze człowieczeństwo, za wszelką cenę musimy stać na straży własnego sumienia - mówił w kazaniu po „Dekrecie Piłata" podczas wielkopiątkowych Dróżek w Kalwarii Zebrzydowskiej abp Marek Jędraszewski.

Metropolita krakowski na początku przypomniał, że wyrok na Jezusa został wydany już wcześniej, Piłat miał jedynie go przypieczętować.

- Wyrok śmierci mógł być wykonany jedynie za zgodą namiestnika rzymskiego, którym wtedy był Piłat. Chodziło zatem o to, żeby Chrystusa postawić przed Piłatem i żeby go nakłonić do wykonania tego, co już zapadło. A Piłat kiedy zaczął sąd nad Jezusem bardzo szybko zorientował się, że Jezus jest niewinny.

Mimo tego jednak nie miał odwagi, by Chrystusa uwolnić, ale pod presją wydał wyrok śmierci. Presja ta, jak mówił arcybiskup, wywierana była na niego niejako z dwóch stron.

- Zastosowano wobec niego te mechanizmy, które i wtedy i dzisiaj są nam bardzo dobrze znane, a które językiem współczesnym można nazwać najpierw ulicą. Podburzyć tłum, wzbudzić wśród ludzi tak wielkie emocje, by krzyczeli tylko jedno „Ukrzyżuj Go, na krzyż z Nim!" (...) Więc ulica, ale także zagranica. Odwołanie do ówczesnego głównego ośrodka życia politycznego, administracyjnego, militarnego, do Rzymu, do cesarza i presja polegająca na tym, że jeżeli Piłat będzie dalej bronił Chrystusa to znaczy, że jest wrogiem cesarza. (...) I ta presja ze strony zagranicy miała znowu bardzo znane nam i dzisiaj mechanizmy. Najpierw pieniądze. Płacenie podatków. Sugerowanie tego, że jeśli Chrystus jest królem, to do Rzymu, do stolicy cesarstwa nie popłyną podatki w zamierzonej wcześniej sumie. (...) A potem drugi argument, odwołujący się do ludzkiej pychy, do tego kto naprawdę sprawuje władzę nad światem. Św. Jan pisze: „Żydzi zawołali, jeśli Go uwolnisz, nie jesteś przyjacielem cezara. Każdy kto się czyni królem, sprzeciwia się cezarowi." I wobec tej presji ulicy i zagranicy Piłat okazuje uległość.

Metropolita krakowski, nawiązując dalej do teatralnego gestu umycia rąk przez Piłata, stwierdza, że ucieczka od odpowiedzialności jest w gruncie rzeczy ucieczką od własnego sumienia. A ono z kolei pełni dwie podstawowe funkcje.

- Pierwszą jest to, że sumienie mówi nam co jest dobre, co jest złe. Właściwie ukształtowane sumienie, czułe sumienie przedstawia bardzo wyraźną granicę miedzy dobrem a złem. (...) I w jakiejś mierze Piłat tę władzę sumienia na tym poziomie posiadał. Wiedział, że Chrystus jest człowiekiem sprawiedliwym, że jest niewinny, więcej, potrafił ocenić Żydów, że działają przez zawiść. Natomiast zawiódł, gdy chodzi o drugi poziom, na którym dostrzegamy działalność sumienia. Ten poziom polega na tym, że sumienie jeśli widzi, że coś jest dobre mówi: czyń to dobro, a jeżeli sumienie mówi: coś jest złe, to czujemy w sobie wewnętrzny zakaz: nie wolno ci tego zła czynić. I sumienie tutaj jest bardzo wymagającym wychowawcą.

Następnie arcybiskup przywołał dwie wersje dalszej historii Piłata, jakie zachowały się w tradycji wczesnochrześcijańskiej. W każdej z nich Piłat popełnia samobójstwo, albo dotknięty ogromem nieszczęść, albo z powodu wyrzutów sumienia.

Metropolita jako przeciwwagę postawy Piłata, przywołał postać współczesnej kanadyjskiej działaczki pro-life Mary Wagner, która niestrudzenie broni nienarodzonych dzieci. Podkreślił także, że nie da się być w pełni człowiekiem, bez podążania za głosem sumienia.

- Jeżeli chcemy się ocalić, i to jest nauka płynąca z piłatowej postawy, którą rozważamy dzisiaj, jeżeli chcemy ocalić nasze człowieczeństwo, za wszelką cenę musimy stać na straży własnego sumienia. To są słowa św. Jana Pawła II Wielkiego. On także mówił wobec pięciu prezydentów państw Europy środkowej i wschodniej w Gnieźnie w 1997 roku, a więc 21 lat temu: „Europa nie odzyska swojej pięknej szlachetnej tożsamości, jeżeli nie będzie kształtowana i jeżeli nie będzie prowadzona przez ludzi sumienia. Ludzi, których sumienie wypalone jest jak cegły w ogniu Ewangelii".

Jak co roku były wielkie problemy z parkowaniem. Korki ciągnęły się od Kalwarii Zebrzydowskiej na wiele kilometrów w obie strony, do Krakowa i Wadowic. Jak zapewnia policja do popołudnia potrwają utrudnienia.

Koszyczek wielkanocny, czyli co włożyć do święconki?

Źródło:Agencja TVN

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wadowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto