Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czym kopcą w Świnnej Porębie?

Bogumił Storch
Zaraz za drzewami jest zakład meblarski, który, zdaniem protestujących mieszkańców wsi, zatruwa ich wydobywającym się z wysokiego komina, czarnym i gęstym dymem
Zaraz za drzewami jest zakład meblarski, który, zdaniem protestujących mieszkańców wsi, zatruwa ich wydobywającym się z wysokiego komina, czarnym i gęstym dymem Bogumił Storch
Mieszkańcy wsi, położonej obok zapory w Świnnej Porębie skarżą się, że dym z komina zakładu meblarskiego zatruwa im życie. Właściciel firmy utrzymuje, że zarzuty są bzdurą i dodaje, że czuje się prześladowany. Kontrole nie wykazały przekroczenia norm.

Mieszkańcy Świnnej Poręby (gm.Mucharz), podejrzewają, że firma produkująca meble z płyty pilśniowej, nasączonej klejami, truje ich spalaniem odpadów. Inspektorzy Ochrony Środowiska uspokajają, że normy nie są przekroczone, ale ludzie nie dowierzają i domagają się kolejnych kontroli.

Czują się zatruwani

Zakład znajduje się tuż przy drodze krajowej nr 28. Niedaleko, za wzgórzem, jest centrum wsi.

- Niemal cały czas z komina zakładu wydobywa się czarny, śmierdzący dym, drażniący drogi oddechowe i oczy. Strach wyjść na spacer z dziećmi czy nawet otworzyć okna w domu - mówi Katarzyna Gajda, mieszkanka Świnnej Poręby.

- Jestem w ciąży i boję się, że zanieczyszczenia w powietrzu zagrożą dziecku - dodaje Iwona Matun.

Podobnego zdania są też ich sąsiedzi. Postanowili coś z tym zrobić. Najpierw interweniowali w Urzędzie Gminy w Mucharzu, w Starostwie Powiatowym w Wadowicach, a ostatecznie sprawa trafiła do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie.

- Niby były w końcu jakieś kontrole, ale firma nadal kopci, a zapach chemii w powietrzu wciąż się unosi - twierdzi Józef Biel.

Firma meblarska w Świnnej Porębie działa od około 2,5 roku. Zatrudnionych jest tu ok. setki osób, w tym również wielu okolicznych mieszkańców. Mateusz Surmiak, właściciel firmy, podkreśla, że jest największym pracodawcą w gminie, a podatki, które płaci, systematycznie zasilają budżet samorządu. Zarzutami jest oburzony.

- Uwzięli się na nas i ślą donosy. Z tego powodu notorycznie mamy wszelkie możliwe kontrole. Nic jednak nie wykryto, bo działamy zgodnie z przepisami i normami. Nie spalamy niczego poza naturalnymi trocinami - zapewnia.

Twierdzi nawet, że grupka mieszkańców wsi ma „swoich ludzi” wśród jego pracowników. Dodaje, że zgłosi policji to, że ktoś w ubiegłym tygodniu kręcił się koło siedziby zakładu i zaczepiał pracowników.

WIOŚ: dym w normie

WIOŚ potwierdza, że w maju sprawdzał tę firmę, ale poważniejszych uchybień nie było.

- Stwierdzono okresowe zadymienie spowodowane zbyt dużą ilością trocin. Wobec tego podczas kontroli dokonano regulacji pieca. W wyniku tych działań praktycznie ograniczono nadmierną emisję dymu - informuje Magdalena Gala, rzecznik prasowy WIOŚ.

Mieszkańcy Świnnej Poręby zapewniają, że sprawy tak nie zostawią i będą składać kolejne wnioski o kontrolę.

- Trociny nie palą się czarnym dymem - oponują mieszkańcy.

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 16. "Buc"

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
>>> Zobacz inne odcinki MÓWIMY PO KRAKOSKU

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wadowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto