Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kalwaria Zebrzydowska: parkingi należą się petentom

(eve)
Grzegorz Moskała z Kalwarii popiera decyzję burmistrza
Grzegorz Moskała z Kalwarii popiera decyzję burmistrza Ewelina Żebrak
Kalwaria Zebrzydowska. Burmistrz Kalwarii Zebrzydowskiej od momentu objęcia stanowiska wprowadza w życie obietnice wyborcze. Mieszkańcy z dnia na dzień zaskakiwani są pomysłami włodarza.

Kilka dni temu z parkingu przy urzędzie miasta zniknęły samochody urzędników. Nie była to masowa kradzież, lecz nowe rozporządzenie burmistrza Stradomskiego. - Auta pracowników blokowały miejsca przez cały dzień - tłumaczy Zbigniew Stradomski. - Teraz urzędnicy swoje pojazdy zostawiają obok targu. Krótki spacer, na jaki są skazani, jeszcze nikomu nie zaszkodził. Ja również staram się przychodzić pieszo - dodaje.

Czytaj także: Małopolska Zachodnia: PKP likwiduje kursy

Burmistrz wyznaczył parkingi dla urzędników około 200 metrów od miejsca pracy. To faktycznie niewiele. - Wreszcie władze Kalwarii podejmują decyzje dobre dla mieszkańców - mówi Grzegorz Moskała. - Tutaj są wszystkie urzędy w jednym miejscu, dlatego tak trudno było o wolne miejsce. Teraz nie ma już tego problemu - dodaje mieszkaniec Kalwarii.

Z problemem braku parkingów od lat borykają się władze Wadowic. W papieskim mieście miejsca postojowe są, ale kilkaset metrów od ścisłego centrum miasta. - Przed urzędem jest siedem miejsc parkingowych z ograniczeniem czasowy do piętnastu minut postoju - mówi Stanisław Kotarba, rzecznik Urzędu Miasta w Wadowicach. - To wystarczy, żeby załatwić najpilniejsze sprawy - dodaje.

Tuż za budynkiem urzędu znajduje się sporej wielkości parking. Na nim samochody parkują urzędnicy. Mieszkańcy także mają możliwość skorzystania z tego postoju. - To absurd - mówi Karol Wanat z Wadowic. - Piętnaście minut to się do kasy stoi. Na parkingu z tyłu tylko teoretycznie można parkować, bo w praktyce o ósmej rano parking jest pełny. Urzędnicy mają dziesięć metrów do pracy, a petenci idą z dolnego parkingu kilkanaście minut - dodaje.

W Andrychowie mieszkańcy też nie mają łatwo. Kilkadziesiąt miejsc parkingowych dzielą z urzędnikami. - Wszystko działa zgodnie z zasadą kto pierwszy ten lepszy - mówi Małgorzata Krasny. - Urzędnicy blokują połowę miejsc, więc o pozostałe toczy się walka. Najgorzej jest w godzinach południowych. Mieszkańcy okolicznych wiosek przyjeżdżają na zakupy i zajmują resztę - dodaje kobieta.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Matkobójca stanie przed sądem
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wadowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto